Boże Narodzenie na Pomorzu

Dzisiaj w przygotowywanie świąt: wigilii i dwóch kolejnych świątecznych dni angażowani są zazwyczaj wszyscy członkowie rodziny. Rozdzielane są obowiązki między wszystkich domowników, a wśród obowiązków są m.in.: świąteczne zakupy, sprzątanie, w tym: mycie okien, trzepanie dywanów, odkurzanie, mycie podłóg i oczywiście przygotowanie potraw ryb i innych tradycyjnych specjałów, krojenie sałatki, pieczenie ciasta czy ubieranie choinki.

Kaszuby. Boże Narodzenie. Świąteczny stół

Kiedyś za zaopatrzenie odpowiadał gospodarz – głowa rodziny i to on podczas wigilii nakładał każdemu posiłek.

Za choinkę odpowiedzialny był senior rodu – dziadek, a seniorka - babcia przygotowywała wystrój domu. Dbała o obrusy, pościel i ubrania członków rodziny.

Dzieci razem z mamą ubierały choinkę. Za sprzątanie odpowiadali wszyscy, ale obowiązki rozdzielała seniorka czyli babcia.

Piękna i pachnąca lasem choinka

Świerk i sosna to nadal najpopularniejsze drzewka, które w swoich domach na święta przystrajają Pomorzanie. Zwyczaj, którzy przywędrował z Niemiec, kultywowany był już wcześniej, chociaż choinka niekoniecznie musiała stać na ziemi. Drzewko mogło być podwieszane na suficie najczęściej tuż nad świątecznym stołem lub w rogu głównego pomieszczenia. Przystrajano je piernikami, jabłkami, orzechami, sopelkami, czy anielskimi  włosami. Nie brakowało też ręcznie robionych, papierowych łańcuchów czy słomianych ozdób. Z pewnością był to najbardziej kolorowy element świątecznego wystroju. Oprócz choinki stawiano też snopek zboża w rogu pokoju.

Kaszuby. Choinka. Świąteczne ozdoby

Na stole stawiano to, co przyniósł rok

Zanim domownicy zasiadali do wspólnej wigilijnej wieczerzy, co zgodnie z tradycją następowało po zapadnięciu zmroku i pojawieniu się na niebie pierwszej gwiazdy, wszystkich obowiązywał tego dnia post jakościowy i ilościowy.  Zwykle nie jedzono nic, aż do czasu wieczerzy. W niektórych domach ten zwyczaj praktykowany jest jeszcze do dzisiaj.

A co na wigilijnym stole stawiali Pomorzanie? Plony, czyli dary natury, które obrodziły na polu i w sadzie w obrębie danego gospodarstwa - groch, fasolę, mak, ziemniaki, kapustę, suszone owoce czy w lesie - suszone grzyby, a także to co żyło w wodzie – głównie śledzie.

Dary ziemi, dary wody spożywane w wigilię miały przynieść domownikom pomyślność i dobre żniwa w kolejnym roku. Wieczerza w zależności od zamożności gospodarzy była skromna bądź bardziej wystawna – co przekładało się na ilość potraw.

Według zwyczaju, co praktykowane jest także dzisiaj w wielu domach, należało zjeść chociaż po trochu z każdej potrawy, co miało się przełożyć na powodzenie i radość roku kolejnym.

Kolacja wigilijna miała ściśle rodzinny charakter. Zasiadali do niej tylko członkowie rodziny. Co ciekawe dzieci, jadały osobno – przygotowywany był dla nich osobny stół. Zanim przystępowano do wieczerzy odmawiano modlitwę i dzielono się opłatkiem, który w dawnych czasach był kolorowy.

Policjant, Anioł i Kominiarz czyli Gwiżdże z szopką

To, co wyróżnia tradycję bożonarodzeniową na Pomorzu to kolędowanie z szopką. Kolędnicy na Kaszubach czyli Gwiżdże chodzili od domu do domu jeszcze w czasie adwentu zwiastując zbliżające się Boże Narodzenie. Zwykle odwiedzali domostwa na przełomie Bożego Narodzenia i święta Trzech Króli.

Zawsze przebrani za postaci symbolizujące m.in.: dostatek, dobro, zło, urodzaj, zdrowie czy śmierć. Są więc na przykład: Anioł, Diabeł, Bocian, Policjant, Kominiarz i oczywiście Gwiazdor rozdający upominki. Zwyczaj ten kultywowany jest w niektórych miejscach na Kaszubach także dzisiaj. Poza śpiewaniem kolęd, przedstawiano widowisko o królu Herodzie, odgrywane przez wędrujący orszak.

Czas świąt i przygotowań do nich na Pomorzu w wielu miejscach jest okresem budzenia się na nowo dawnych zwyczajów. Pozwala to na kultywowanie tradycji i ciągłe poszukiwanie swoich korzeni, co jest wyjątkową, wielopokoleniową lekcją z historii. Nie ma chyba na to lepszego czasu jak Święta.

Book Now Book Now